Odliczamy...
Kompletnie nie mam pojęcia kiedy to minęło. I choć bywam zmęczona, chociaż życie wywróciło się do góry nogami to chyba wcale nie mam ochoty zmieniać tego stanu rzeczy jaki jest. Niby mam chęć powrotu do ludzi, trochę innego poziomu relacji niż matka-dziecko, ale z drugiej strony myślę o tym ile może mnie ominąć. Nowe słowa, umiejętności... No i nie będę już zawsze na każde zrozpaczone "mama", bo akurat wtedy kiedy będę potrzebna to świat będzie potrzebował mnie gdzie indziej.
Bardzo się tego wszystkiego boję. Podobno jak trzeba to wszystko da się zorganizować i za pewne tak będzie, jednak póki nie przekonam się, że dom, praca, dziecko to wszystko razem funkcjonuje i ma się dobrze to gdzieś tam w głębi będzie to uczucie lęku, że któryś z elementów zostanie zaniedbany.
Dziś tak krótko, zatem trzymajcie kciuki i nie chętnie, ale odliczamy...
Aż mi się smutno zrobiło. Niby to normalne, naturalne, ale dla większości z mam trudne. U nas do tego jeszcze daleko, a już na samą myśl mam dreszcze.. 🙈
OdpowiedzUsuńOch sesi, ciężko pomyśleć jak to szybko minęło, pamiętam jak jeszcze niedawno wrzucałaś nam tu post o tym jak Twoja Wiki przyszła na świat 😊 Czas biegnie tak niesamowicie szybko i nieubłaganie... Każda z nas boi się tego momentu i chciałaby go odwlec, ale niestety tego zrobić się nie da... Trzymam kciuki za Was - za dobre wejście w rytm nowych obowiązków, za Waszą organizację pracy-domu-dojazdów, za Wiki, aby zaakceptowała nowe zmiany, i za Ciebie, abyś poradziła sobie z tęsknotą 😘😘😘
OdpowiedzUsuńJa też trzymam kciuki, żeby się to wszystko jakoś poukładało. Buziaki!
OdpowiedzUsuńWszystko, co dobre szybko się kończy choć ja chciałabym wrócić do pracy... Jestem w domu już prawie 2,5 roku i brakuje mi trochę takiego życia "na zewnątrz". A obawy są zawsze, bo dziecko trzeba posłać do żłobka lub przedszkola, a w pracy skupić się na pracy, a nie na tym, co się dzieje z dzieckiem... Myślę, że każda matka to przeżywa...
OdpowiedzUsuńKochana, jak tam się trzymasz w pracy? Mam nadzieję, że wszystko udało się dobrze zorganizować. Pewnie strasznie tęsknisz to każdej chwili spędzonej w domu :( Trzymam mocno kciuki, żeby praca mijała szybko i żebyś mogła wracać tam gdzie czeka promienny uśmiech Twojego maluszka :) buziaki:*
OdpowiedzUsuń