Kopniaki dające szczęście.

Zostały nam już tylko i aż dwa miesiące. Trzeci trymestr to coraz większe wyzwania względem aktywności przyszłej mamy. Nie mam na co narzekać, ponieważ nie męczą mnie żadne dolegliwości, ale nawet zwykły spacer to już większy wysiłek niż dotychczas.
Wyprawka już prawie skończona. I dobrze, bo teraz nie miałabym siły na bieganie po sklepach. W środę czeka nas wizyta i zobaczymy co tam słychać u Wiktorii. Stęskniłam się za jej widokiem. Choć czasem widzę jej rączki i nóżki przebijające się przez moje powłoki brzuszne. Często kopniaki nie są wcale przyjemne. W końcu ktoś rozciąga się w Twoim brzuchu spychając na bok wszystkie narządy wewnętrzne. Jednak dla mnie to największy cud i radość. Wiem, że Wiki żyje, że jest dobrze. Czasem gdy za długo "milczy" nawet odczuwam lekki niepokój, a przecież moja dzidzia też musi się wyspać. W tej fazie ciąży dziecko miewa już sny i ma okresy aktywności i snu podobne do dorosłego człowieka. Więc dopiero brak aktywności powyżej kilku godzin powinien niepokoić, ale po trudnych przeżyciach ciężko zachować spokój,  nawet przez godzinę, bez ruchów maleństwa. Trzeba jeszcze pamiętać o tym, że kiedy mama coś robi, rusza się, to maluch czuje kołysanie i jego aktywność jest dużo mniej nasilona. Ostatnio próbuję nagrać film, jak Wiki "rozciąga" mój brzuszek, ale młoda nie chce zostać celebrytką, ponieważ, gdy tylko zaczynam nagrywać, ruchy ustają. I oczywiście zaczynają się na nowo, gdy odkładam telefon. 😛
Podsumowując ten wpis,  uważam, że trening karate to mimo wszystko cudowna oznaka nowego życia i dziękuję za te kopniaki, które dają mi szczęście. 

Komentarze

  1. Cud nowego życia :) Kochana, to normalne, że masz w sobie lekki niepokój i pewnie tak zostanie do samego porodu dopóki nie będziesz trzymać Wiki w ramionach :* Najważniejsze, że wszystko jest dobrze, młoda trenuje mięśnie i już niedługo się spotkacie, zobaczysz, że te 2 miesiące zlecą jak z bicza strzelił ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. I nie mogę doczekać się kiedy ja będę miała przyjemność doznawania takich wewnętrznych kopniaków roznoszących wątrobę i nerki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każda kobieta w ciąży martwi się o swoje dziecko, ale jak już coś przeżyjesz, to tym bardziej odczuwasz lęk w każdym momencie ciąży, bo to taki wielki cud 😊
      Wiem, że w brzuszku jej najlepiej teraz, więc niech się nie śpieszy i spokojnie zostanie przez tyle ile powinna. To w końcu tylko dwa miesiące...
      A kopniaki czasem bolą, ale i tak uważam że to wspaniałe uczucie.
      I życzę Tobie tego z całego serca, żeby dla Ciebie też były cudowne. Czekam z niecierpliwością na wieści z Twojej wizyty u lekarza😊

      Usuń
    2. A to już jutro ! :D Dziękuję ;) To wszystko jest wspaniałe, jak tak sobie czytam (a czytam ostatnio bardzo dużo na te tematy) to utwierdzam się tylko w przekonaniu, że mamy do czynienia z prawdziwym cudem, naprawdę :)

      Usuń
    3. Już jutro? Super. 😊 A jak się czujesz?
      Tylko bez nerwów, na pewno wszystko się potwierdzi i wszystko jest dobrze.

      Usuń
    4. Absolutnie się nie stresuję i czuję się ogólnie dobrze, dziękuję :) jedynie od piątku pobolewa mnie macica (chyba). Podejrzewam, że bąbelek się powiększa, rozciąga macicę i przy okazji prostuje przy tym moje przodozgięcie. Zapisałam sobie kilka pytań do lekarza na kartce, zobaczymy co on na to, jestem dobrej myśli i przebieram nóżkami (wizyta wieczorem) ;)

      Usuń
  3. Jestem miesiąc do tylu i zastanawiam sie kiedy ruchy mojego maleństwa przybiorą na intensywności bo jak na razie sa dość delikatne i po prostu patrząc na brzuch nic nie widać. Tym bardziej nie jestem w stanie określić jaka część ciała jest zaangażowana. Mam łożysko na ścianie przedniej a wtedy podobno ruchy czuje sie pózniej i mniej intensywnie przez lepsza amortyzację. Pierwszy ruch poczułam pod koniec 19go tyg. Jak to było u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Łożysko przodujące zmniejsza intensywność odczuć, to na pewno. Takie ewidentne mocniejsze kopnięcia czuję od około 3 tygodni. W związku z moim zawodem i zainteresowaniami anatomia nie jest mi obca, więc pewnie też łatwiej z informacji o położeniu dziecka rozpoznać mi sposób jego poruszania i część ciała. A jeśli chodzi o pierwsze ruchy płodu, to czekałam jak na zbawienie, więc zaczęłam je czuć już w 16tc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam przodującego tylko na przedniej ścianie - podobno to wielka różnica ale ekspertem nie jestem ;)
      Dzięki za info!

      Usuń
    2. Napisałam przodujące? Przepraszam, tak owszem to wielka różnica, miałam napisać łożysko z przodu. (może telefon sam poprawił, a ja nie zwróciłam uwagi). Zresztą przodujące łożysko nie zmieniałoby odczuć ruchów dziecka, ale łożysko na przedniej ścianie już tak. Sorki, że nie zauważyłam błędu. Pozdrawiam 😊

      Usuń
    3. Też mam na przedniej ścianie, ale ostatnio odczuwam mocniej kuksańce młodej. Zwłaszcza, kiedy kładę się spać, ona odczuwa potrzebę żeby dać o sobie znać. Ale tak jak piszesz... to cud nad cudami. I chociaż momentami (np jak odstawia taniec po pęcherzu) nie jest to super przyjemne, jest to znak życia, które w nas się rozwija :)

      Usuń
    4. Dla mnie to mimo wszystko najwspanialsze uczucie. A najbardziej lubię ten uśmiech i błysk w oczach mojego męża, jak kładzie rękę na brzuszku i czuje ruchy maleństwa. <3

      Usuń
  5. Wczoraj w kościele poczułam pierwszy raz takie "puknięcie" od środka:)) nie wiem,czy to było"to" ale dzisiaj również coś tam czułam :)) sama wiesz, ile radości przynosi taka komunikacja ;) realny dowód, że dzidziuś jest cały i zdrowy.
    Czyli mały wstydzioszek Ci rośnie;) ale może raz ją przyłapiesz;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma szans, jak tylko próbuje to zaraz cisza. Ostatnio lekarz na USG próbował pokazać nam jej buzię, ale jak tylko ustawiał głowicę, tak, żeby zobaczyć twarz to jedna z rączek lądowała przed buzia. 😉
      A co do ruchów, to jeśli czułaś, to na pewno to było to, pewnie teraz już czujesz regularnie?

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty